Prezydent Krakowa Jan Kanty Federowicz
Main Article Content
Abstrakt
Jan Kanty Federowicz (1858-1924) był pierwszym prezydentem Krakowa w odrodzonej Polsce i jedynym w okresie międzywojennym, który urodził się w Krakowie. Był typowym przedstawicielem mieszczaństwa, w którego kręgach był popularnym. Jego działalność publiczną cechowała rozwaga i umiarkowanie, ostrożność wobec nowych prądów, przestrzeganie tradycji, zainteresowanie dla spraw gospodarczych. Jako człowiek i polityk unikał działań skrajnych, był zdolny do negocjacji i zawarcia kompromisu. Nie miał tego, co się nazywa „nerwem politycznym”, nie miał też ambicji bycia przywódcą partyjnym, zdecydowanie bardziej interesowała go działalność samorządowa i społeczna. Przez wiele lat należał do wąskiego grona osób zarządzających Krakowem, najpierw jako bliski współpracownik prezydenta Juliusza Leo, potem wiceprezydent miasta (1916–1918), następnie prezydent (1918–1924). Znał dobrze funkcjonowanie samorządu miejskiego. Okres, w którym sprawował najwyższy urząd w samorządzie Krakowa był bardzo trudny. Przed samorządem stał wówczas do wypełnienia szeroki i bezprecedensowy zakres zadań wynikający z wojny i ze zmian ustrojowych. Wielkim wyzwaniem było przezwyciężenie ogromnych trudności gospodarczych, w tym aprowizacyjnych. Federowicz zasłużył się miastu rzetelną pracą, jednak nie był typem włodarza wizjonera, jak Dietl, Leo, czy później Kaplicki. Niestety nie podjął się próby stworzenia kompleksowego programu rozwoju miasta. Był jedynym spośród włodarzy Krakowa w okresie międzywojennym, który sprawował mandat poselski. Federowicz zabiegał i bronił interesów miasta, lecz nie udało mu się przeforsować koncepcji Krakowa jako wielkiego centrum południowo-zachodniej Polski, jak również powiązać administracyjnie i gospodarczo Górnego Śląska z Krakowem. Należał do krakowskiej elity, blisko związanej z oligarchią finansową i przemysłową, reprezentującej jeszcze dawny przedwojenny Kraków z doby autonomii galicyjskiej, zwanej w okresie międzywojennym „starą reprezentacją”. Był to ostatnim prezydentem Krakowa, który na wielkich uroczystościach występował jeszcze w kontuszu, kołpaku i z karabelą.