Krakowskie prywatne księgozbiory drugiej połowy XVI wieku. Podstawa źródłowa i ograniczenia interpretacyjne
Main Article Content
Abstrakt
Artykuł przedstawia źródła do badań nad prywatnymi księgozbiorami krakowian w drugiej połowie XVI w. oraz ich potencjał informacyjny. Liczba mieszkańców Krakowa to w owych latach ok. 20 tys. Inwentarze wpisywane były przede wszystkim do ksiąg wójta. Ich liczbę w owych latach oszacować można na ok. 1400, książki zaś wyliczane są w ok. 10% takich zapisów. Są to zarówno rejestry liczące po kilkaset egzemplarzy (te są nieliczne), jak i informacje o kilku czy kilkunastu drukach – tych jest relatywnie najwięcej. Przeważają pobieżne opisy druków, składające się z nazwiska autora oraz skrótu tytułu. Zdarzają się też rejestry informujące o autorze i tytule oraz wartości określonej we florenach. Decyzja o tym, czy rejestr ma być dokładny, czy też poprzestać jedynie na informacji, iż książki są częścią spadku, należała do egzekutorów ostatniej woli i spadkobierców. Z niektórych zapisów wynika nadto, że wysłannicy wójta unikali dokładniejszej oceny książek, tłumacząc, że to zajęcie nudne i czasochłonne. Niekiedy nie rejestrowano więc księgozbiorów fachowych i cennych należących do lekarzy czy prawników. Przy innych okazjach informowano natomiast o książkach publikowanych masowo, np. popularnych opowieściach czy modlitewnikach. Sposoby inwentaryzowania majątku dowodzą, że powszechnie ufano w autorytet urzędu wójtowskiego. Mimo wskazanych w tym artykule ograniczeń interpretacyjnych dostępne rejestry mienia krakowian pozwalają poznać ich domowe księgozbiory.